воскресенье, 22 декабря 2013 г.

Новогодняя песенка

Następny odcinek bajki to noworoczna piosenka, do której napisałam tekst.
Życzę miłego oglądania i śpiewania! Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego Roku!

Если на дворе сугробы,
А на речке прочный лед,
Значит, старый год уходит,
Скоро новый год придет.

Не пугаюсь я мороза,
Зимний праздник я хочу.
Я для Дедушки Мороза
Наизусть стихи учу.

Тем, кто верит в Дед Мороза,
Он подарки принесет.

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Наша елка засияет,
Огонечками маня.
Дед Мороз под ней оставит
Сто подарков для меня.

То, о чем давно мечтала,
Что хочу сильней всего.
Я вчера ему послала
Очень длинное письмо.

Тем, кто верит в Дед Мороза,
Он подарки принесет.

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Мне сказал сосед наш Димка,
Дед Мороза вовсе нет.
Это папа нарядился,
Вот и весь его секрет.

Борода его из ваты,
Из пластмассы красный нос.
Только я считаю, папа –
Самый лучший Дед Мороз!

Тем, кто верит в Дед Мороза,
Он подарки принесет.

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Если веришь в Дед Мороза,
Если веришь в Дед Мороза,
Празднуй с нами Новый Год!

Поскорее бы начать
Самый новый год встречать! 

суббота, 30 ноября 2013 г.

Moja bajka


Chcę się podzielić radością - nasza pierwsza bajka jest gotowa. Osobiście jestem bardzo zadowolona z piosenek, uważam, że się udały. 


Życzę miłego oglądania! 

вторник, 19 ноября 2013 г.

O powitaniu

Powitanie w Hiszpanii bardzo się różni od powitania w Rosji.
Kiedyś zdziwiło mnie powitanie w Niemczech. Przyjechałam wtedy rowerem na miejsce zbiórki, żeby wziąć udział we wspólnym treningu, a wszyscy mężczyźni powitali mnie ściskaniem ręki. Pamiętam, jak pomyślałam sobie: "no dobra, uprawiam kolarstwo, rodzaj sportu raczej męski, ale to przecież nie znaczy, że trzeba mnie traktować jak faceta". Szczerze mówiąc poczułam się nieco dotknięta, chociaż (na szczęście) nie dałam tego po sobie poznać.
No teraz to już jestem przygotowana na wszelkie różnice kulturowe, a więc się nie oburzam, co nie przeszkadza mi się dziwić.
Oto w Hiszpanii przy każdym spotkaniu wszyscy się nawzajem uściskają i całują. Podczas pobytu w Madrycie wzięłam udział w górskiej wycieczce. W sumie było nas około 15 uczestników obojga płci i oto z każdym trzeba było się uścisnąć i ucałować. Jako doświadczenie było to strasznie zabawne i kiedy po wycieczce cały rytuał się powtórzył, chciało mi się śmiać. Ale takie zachowanie na co dzień było by dla mnie raczej męczące. Mamy o wiele większy dystans pomiędzy ludźmi nieznajomymi, w zasadzie o wiele rzadziej się dotykamy i takie powitanie było by naruszeniem przestrzeni osobistej. Ciekawa jestem, czy ktoś miał podobne doświadczenie i jak to się czuło?

суббота, 16 ноября 2013 г.

O pisaniu na blogu

Strasznie długo nie pisałam, ale to nie znaczy, że nic nie robiłam. Po prostu znudziło mnie pisanie na blogu. Mniej więcej ciągle o tym samym, no i po co. Przez jakiś czas myślałam, że czytam, żeby nauczyć się języków, ale już wiem, że całkiem odwrotnie: uczę się języków, żeby czytać. No i czytam sobie. Tak i z pisaniem. Pisać po to by się nauczyć języka to bzdura. Pisać można tylko jeśli chce ci się pisać.
Co do hiszpańskiego, o którym pisałam poprzednio, to idzie mi całkiem nieźle. We wrześniu, kiedy to spędziłam dwa tygodnie w Madrycie, udało mi się dostać do grupy mniej więcej zaawansowanej, a więc zajęcia były dość ciekawe.
Ponieważ Hiszpanie dają półroczną wizę, zdecydowałam się na drugi wyjazd, tym razem do Barcelony w lutym. Jako już mam wizę, warto jest przecież ją wykorzystać ile się da.
Tak naprawdę nie chcę już pisać o nauce języków, bo ten temat dla mnie jest już całkowicie wyczerpany: wiem, jak należy się uczyć, co pasuje do mnie, no i uczę się, nie ma o czym tu jeszcze gadać.

Pamiętam jeszcze, jak obiecałam zająć się napisaniem podręcznika języka rosyjskiego dla Polaków. No cóż, nie mam ani motywacji, ani cierpliwości nauczyciela. Lubię się uczyć, ale wcale nie lubię nauczać. Jest mi trochę wstyd, ale taka jest prawda :)

Na zakończenie dodam ciekawostkę. W Madrycie nieoczekiwanie przydał mi się język polski. Kiedy miałam problem związany z mieszkaniem, musiałam opowiedzieć o tym w szkole i to we wszystkich szczegółach i dość emocjonalnie. Po hiszpańsku na razie tak nie potrafię, ale na szczęście w szkole pracowało kilku Polaków, z którymi świetnie się dogadaliśmy. Nigdy nie wiadomo, co ci się przyda i w jaki sposób )) Miło było spotkać w Madrycie ludzi, z którymi można pogadać bez wysiłku. Zrobiło mi to wielką przyjemność.

суббота, 4 мая 2013 г.

Español con Harry

He empezado a aprender español. Tal vez en serio. Como siempre aprendo el idioma sólo leyendo. Ya he leído los quatros libros de "Harry Potter" y ahora estoy leyendo la quinta parte de la saga. Es fácil leerlos, porque ya había leído todas estas novelas hace algunos años y todavía me acuerdo de estas historias. Además estoy acostumbrada a leer y puedo adivinar el significado de palabras desconocidas rápido y sin mucho esfuerzo.
Pero todavía no puedo hablar en absoluto. En septiembre voy a hacer un curso de español en Madrid y quiero prepararme para el. Ya he conocido la ciudad gracias a google maps. Ella es muy bonita, hay muchos parques y fuentes. He encontrado la casa en que voy a vivir y he dado un paseo virtual por el centro de la ciudad. ¡Esto es una opción estupenda!
Voy a escribir en mi blog más frecuentemente. Espero que en septiembre voy a tener el nivel B2 o С1. Entonces tengo mucho trabajo por hacer hasta septiembre.

понедельник, 11 февраля 2013 г.

O zwierzętach

Dzisiaj nie o językach. 
Tak się stało, że zajęłam się pomocą schroniskom i zwierzętom bezpańskim. Zaczęło się to od momentu, kiedy natknęłam się w sieci na historię psa, strasznie skrzywdzonego przez ludzi, dla którego wolontariusze zbierali pieniądze. W taki sposób poznałam bliżej pewne schronisko, które, jak się okazało, znajduje się całkiem niedaleko od domu moich rodziców. Zostałam współopiekunką trzech psów i jednego kota. Życie w schronisku jest dość niemiłe, dlatego te psy, które tego życia nie potrafią znieść, są na tak zwanym "pobytu czasowym" u osób prywatnych, a taki pobyt jest drogi. A więc ciągle trzeba zbierać pieniądze na ten pobyt, na PR w prasie, na szpital. Poznałam mnóstwo ludzi, którzy się tym zajmują, ale i tak jest ich za mało. Dlatego staram się zachęcić do pomocy przyjaciół. No i nieźle mi idzie. Kilka osób już mam. W niedzielę zawiozłam do schroniska koleżankę, która po powrocie powiedziała dokładnie to, co sama myślę: "Jak mało możemy dla nich zrobić, to tylko kropla w morzu". Sytuacja w schroniskach jest zła. Państwo się tym wcale nie zajmuje. Znaleźć właścicieli dla bezrasowych dorosłych zwierząt jest trudno. Wolontariusze szukają wszędzie, nawet w Niemczech. Tak, okazało się, że znaczna część zwierząt wyjeżdża od nas do Niemiec i Holandii, gdzie ludzie chętnie adoptują dorosłych kundelków, a nawet inwalidów i wysyłają potem zdjęcia szczęśliwych byłych włóczęgów i dachowców. Ale strasznie dużo zwierząt zostaje w ciasnych zimnych klatkach, gdzie mimo wielkiej miłości wolontariuszy jest im strasznie źle. Schronisko, któremu pomagam, ma 850 psów. Jedyne co pociesza to myśl, że gorzej już nie będzie, bo gorzej chyba już być nie może.

воскресенье, 30 декабря 2012 г.

С Новым Годом!

Ostatnio nieco straciłam chęć do pisania na blogu. A i naukę języków też trochę zaniechałam, oprócz nauki angielskiego. Ale do tego mam poważny powód, bo zostałam tłumaczką, z czego się bardzo cieszę. I tłumaczę nie byle co, lecz bajki dla dzieci! Praca jest ciekawa i doskonale mi pasuje: siedzę sobie w domu i oglądam bajki. Bajki te pochodzą z różnych krajów (są chińskie, hiszpańskie, belgijskie) ale wszystkie dostaję w języku angielskim. W ogóle tak już jest, że angielski i tylko angielski jest naprawdę potrzebny, jeśli chodzi o ciekawą pracę. Ale powoli zaczynam go kochać, więć nie jest źle. Wśród bajek, które już przetłumaczyłam, jest belgijski serial "Musti".
  
Razem z kotkiem Musti życzymy wszystkim szczęśliwego Nowego Roku! (Jakoś nie udało mi się dodać do strony filmika, więć podaję linka)   

 Bajka Мусти. Новогодняя елка. 

Życzę wszystkim (i sobie też) powodzenia w nauce, niegasnącego zapału i chęci do pracy!