воскресенье, 30 декабря 2012 г.

С Новым Годом!

Ostatnio nieco straciłam chęć do pisania na blogu. A i naukę języków też trochę zaniechałam, oprócz nauki angielskiego. Ale do tego mam poważny powód, bo zostałam tłumaczką, z czego się bardzo cieszę. I tłumaczę nie byle co, lecz bajki dla dzieci! Praca jest ciekawa i doskonale mi pasuje: siedzę sobie w domu i oglądam bajki. Bajki te pochodzą z różnych krajów (są chińskie, hiszpańskie, belgijskie) ale wszystkie dostaję w języku angielskim. W ogóle tak już jest, że angielski i tylko angielski jest naprawdę potrzebny, jeśli chodzi o ciekawą pracę. Ale powoli zaczynam go kochać, więć nie jest źle. Wśród bajek, które już przetłumaczyłam, jest belgijski serial "Musti".
  
Razem z kotkiem Musti życzymy wszystkim szczęśliwego Nowego Roku! (Jakoś nie udało mi się dodać do strony filmika, więć podaję linka)   

 Bajka Мусти. Новогодняя елка. 

Życzę wszystkim (i sobie też) powodzenia w nauce, niegasnącego zapału i chęci do pracy!





понедельник, 8 октября 2012 г.

Uważaj, o czym marzysz

... bo marzenia się spełniają. Dokładnie tak. Dziś nareszcie jestem w stanie coś napisać po polsku. Przez cały ten czas, odkąd wróciłam do domu, nie potrafiłam napisać ani słowa i to z powodu strasznego, okropnego, koszmarnego przesycenia.
Tydzień temu startował drugi rok studiów, koleżanki zjechały się z powrotem do Lublina. Trochę tęskni mi się za koleżankami i uczelnią, ale wiem, że za nic nie chciałabym tam pozostać kolejny rok, ponieważ chcę uratować swoją miłość do języka polskiego. Jeszcze kilka miesięcy pobytu i owa miłość zniknęłaby całkowicie. Nie wiem do końca, mogę tylko przypuszczać, dlaczego dłuższy pobyt w kraju stopniowo zmniejszał moje zainteresowanie językiem, ale tak już jest i taki pobyt to na pewno nie dla mnie.
Jednak uważam, że to było cenne doświadczenie. Nareszcie uświadomiłam sobie, czego nie chcę. Nie chcę się zajmować żadnym językiem przez całe życie, a i w ogóle nie chcę zajmować się językami zawodowo. Po powrocie porzuciłam zaoczne studia pedagogiczne. Na pewno nie chcę nauczać. 
Na razie prowadzę życie wymarzone: nie siedzę godzinami w biurze, nie uczę się, nie zdaję egzaminów. Czytam. I myślę.
Jednym ze skutków ubocznych mojego pobytu w Lublinie jest to, że powróciła do mnie chęć pisania. Skończyłam przecież kiedyś studia scenariopisarskie, a z tymi wszystkimi językami już prawie zapomniałam o tym. No i stało się: chcę pisać. Piszę bardzo powoli, o wiele wolniej, niż by się chciało. Oprócz tego wiem doskonale, jak trudno będzie się przebić, ale najwyższy czas, żeby przynajmniej zacząć coś robić dla własnej przyszłości. Firma, w której pracowałam, zamierza produkować własny kontent dla youtube, poproszono mnie napisać scenariusz bajki dla dzieci. Sprawiło mi to ogromną przyjemność. Na razie nie wiadomo, czy ten projekt zostanie kiedyś zrealizowany, ale właśnie pracujemy nad filmem razem z malarzem. Oby się udało i oby tak dalej!
Na szczęście znów odzyskałam apetyt na czytanie w języku polskim i czytam po kolei po niemiecku, angielsku, polsku i bułgarsku.
Życie jest dobre, czuję się na swoim miejscu i nie chcę się z niego ruszać. 

понедельник, 2 июля 2012 г.

Какво се научих да правя в Полша

Прекарах в Полша близо девет месеца. Очаквах, че ще науча перфектно езика, ще чета още повече отколкото четох у дома си. Но неочаквано научих съвсем други неща. Например, да готвя пирожки. Обожавам пирожки и след два месеци в чужбина чувствувах се гладна за тях. В Русия в магазините има замразено тесто за пирожки, но в Люблин не го намерих. Значи, трябваше да го направя сама. И ето направих го! Трябва да подчертая, че не мога да готвя почти нищо освен пържени картофи и омлет и ето направих тестото за пирожки! Пирожките бяха много, много вкусни. Готвех ги вече няколко пъти и сега това е моят специалитет.
Ето как изглежда целият процес, направих снимките в Люблин, когато готвех за първи път:




Рецептата намерих в мрежата. Ето я:
Смесете 1 чаша топла вода, мая на прах, 2 големи лъжици захар, малко сол, немного брашно. Изчакайте 30 минути.
Добавете 1 чаша топло мляко, 2 яйца, 1 голяма лъжица краве масло, 2 големи лъжици растително масло и брашно, колкото е необходимо за получаването на гъсто тесто.
Винаги правих пирожките с пюре от картофи. Това е най-добрата плънка според мен.
Бон апети!

вторник, 12 июня 2012 г.

Прекалено много на нещо добро

Обичам да пътувам. Поне така мислех. Но сега изглежда, че вече съм преситена от пътуването. Най-накрая съм у дома си и не искам повече да се движа никъде. Искам да съм винаги заедно с котаракът ми, книгите ми и уютния ми апартамент. Сега навън бушува буря с мълнии и град. А ние с котенцето ми лежим на кушетката и сме щастливи. Какво повече мога да желая?
Въпреки това имам билета за самолет и трябва да пътувам за България, където ме чакат родителите ми. Не предполагах, не очаквах от себе си, че мога да се оплаквам от това.

среда, 23 мая 2012 г.

Zjazd blogerów

Mniej więcej tydzień temu odbyło się pierwsze międzynarodowe spotkanie blogerów. A w ubiegły weekend w Zamościu miało miejsce drugie spotkanie blogerów i również międzynarodowe. Oba spotkania były na tyle udane, że powstał pomysł zorganizowania kolejnego spotkania w szerszym gronie. A więc Ola, Dima i ja zapraszamy na spotkanie wszystkich miłośników języków obcych. Spotkanie odbędzie się w Warszawie 2 lub 3 czerwca. To znaczy spotkanie będzie trwało tak naprawdę dwa dni, a więc można się dołączyć w dowolnym z nich :)

четверг, 17 мая 2012 г.

Париж

Преди няколко дни за пръв път бях в Париж. Ще се опитвам да напиша за това.
Ходих сама, макар че не обичам да пътувам сама. Но намерих едно френско момиче от каучсърфинг, с което се срещнахме за да се разхождаме заедно из града. Това беше много приятно. Винаги е приятно, когато някой те срещна в непознат град.
Настаних се в хостел на доста добра локация. В стаята имаше още три момичета освен мен. Всички три беше от Щатите. Двете от тях бяха сестри, те също бяха за пръв път в Париж, а освен това за пръв път в Европа. Пътуването им трае вече повече от месец и ще трае още два месеца.
Хостелът е много голям. Живях на седмия этаж. Имаше много френски деца.
Разбира се, изкачихме с моята френска приятелка Айфеловата кула. Забележително е, че тя никога не е се качвала на Айфеловата кула. И аз също не съм ходила в Кремль в Москва. Някак не иска се да ходя там, където всеки ден мога да ходя.
Кулата си заслужава да се изкачиш. Гледката е наистина много хубава. На мен много ми хареса цвят на града, който неочаквано е съвсем бял. Париж е едно голямо бяло море. Когато се разхожда долу из улиците, не се види тази белота.
Казват, че французите не обичат да говорят английски. Това е истина. Младите хора са готви да помогнат, дори ако не говорят добре английски. Но хората на средна възраст не искат дори да те слушат, ако говориш английски. Знам как да питам на френски "Извинете, къде се намира метро станция?" Само когато питах така на френски, хората отговориха с удоволствие.
Хареса ми начинът, по който французите прекарват свободното си време в парковете и градините на Париж. Има много столове около фонтани и езера, където хората могат да седят и говорят с приятелите си или просто гледат водата. Аз също седях така на една пейка недалеч от Лувъра и наблюдавах живота на града, когато един от продавачите на сувенирни кулички каза на мен на руски "само един еуро куличка". Бях много изненадана, как той успя да отгатне, откъде съм. Бях много просто облечена: дънки, суичър с качулка. Какво имам толкова руско? Много ми се искаше да разпитам този момче, но за съжаление аз не говоря френски, а той не говоря английски. Разбира се, че той може да каже само едно изречение на руски "един еуро куличка". Мисля, че изобщо тези момчета са много интересни да разпиташ ги за туристи, понеже са много наблюдателни. Ако някой ден ще говоря френски, ще ходя в Париж за да говоря с някой от тях.

пятница, 4 мая 2012 г.

Propozycja



Ludzie! Ratujcie mnie! Zrobiłam wielkie głupstwo: kupiłam Fiszki do nauki angielskiego. Przecież już wiedziałam, że nie lubię fiszek (bo próbowałam już anki!), ale diabeł mnie skusił i kupiłam aż dwie części - B2 i C1. No i teraz to mogę z pewnością stwierdzić, że "nie lubię" to słabo powiedziane, po prostu nienawidzę! Ta metoda nie odpowiada mojej psychice, po prostu nie działa w moim przypadku, a tylko wywołuje silne negatywne emocje. 
Ale to był dopiero wstęp, teraz PROPOZYCJA! Chcę oddać te fiszki komuś, kto je doceni. Wiem, że dużo ludzi tę metodę bardzo lubi i potrafi skutecznie z fiszek korzystać. Przecież nie muszą być koniecznie złe tylko dlatego, że mi się nie podobają. A więc chętnie wyślę je pocztą. W zamian zaś chciałabym dwie dowolne książki w języku polskim.
Fiszki są w bardzo dobrym stanie, całkiem nowe. Bardzo proszę się zgłaszać!
Fiszki Słownictwo 4 i 5. 1100 kartoników w każdym pudełku + memobox.

понедельник, 30 апреля 2012 г.

Kraków

Wczoraj wróciłam z wycieczki w góry. Byliśmy z kolegą w Pieninach. Nogi mnie bolą strasznie, jestem bardzo zadowolona, wycieczka świetnie się udała.
Ale teraz chcę wyznać swą miłość. Uwielbiam Kraków! Tyle ludzi, tyle życia, takie piękno i niesamowity klimat! Wychodzi się z dworca i chce się zawołać: Oto jest Miasto!
Odwiedziłam swoją dawną szkołę językową na Michałowskiego. Niestety godzina była późna, więc szkoła była zamknięta, ale przynajmniej postałam chwilę przed drzwiami. Coś w rodzaju nostalgii odczuwam po tamtych dniach spędzonych w Krakowie. Kraków jak najbardziej nadaje się na urlop. Nawet przez cały czas miałam poczucie, że gdzieś w pobliżu ma być morze. Rzadko zdarza mi się zakochać w jakimś mieście tak, że chce się ściskać drzewa i budynki.
Taka szkoda, że tkwię w tym Lublinie.

пятница, 27 апреля 2012 г.

Планини

Днес отиваме с приятеля ми в планините. Обичам да ходя в планините! Съм събрала всичко необходимо за пътуване, раницата стои готова и чака. Много се радвам! Кога ще се върна, ще напиша за тази разходка.

понедельник, 23 апреля 2012 г.

Schreibhunger

Heute habe ich große Lust zum Schreiben. Habe gerade einen kleinen Artikel auf Bulgarisch geschrieben und jetzt möchte ich etwas auf Deutsch schreiben. Auf busuu.com gibt es eine Aufgabe: Man muss schreiben, wie man seine letzte Stelle bekommen hat. Also ich habe im Rahmen der Aufgabe einen Tekst verfasst. Nur so zum Üben.
Das letzte Mal suchte ich mir eine Arbeit vor einem Jahr. Ich wollte unbedingt eine Stelle finden, wo ich meine Polnischkenntnisse anwenden könnte, denn ich mag die polnische Sprache sehr. Leider gibt es wenige Stellen, die Polnischkenntnisse erfordern. Also ich habe nur eine gefunden und zwar auf dem Gebiet Logistik. Lastwagen fahren hin und zurück und man muss das irgendwie koordinieren. Es wurde eine Person gesucht, die Polnisch spricht und eine Erfahrung in der Logistik hat. Ich hatte zwar gar keine Erfahrung in der Logistik, wurde aber angestellt und habe einen ganzen Tag bei der Firma gearbeitet. Ich musste vor allem viel telefonieren, den ganzen Tag über musste ich telefonieren und sagen so was wie: "Hallo! Ich habe eine Ladung in ... und ich brauche einen Wagen, um sie nach ... zu fahren". Oder: "Hallo! Ich habe einen Wagen in ..., haben Sie vielleicht eine Ladung, die sie irgendwo fahren möchten?" Das war total anstrengend für mich, denn ich bin ein ziemlich introvertierter Mensch und gar kein Vergnügen am Telefongesprachen mit Unbekannten finde. Außerdem war es wahnsinnig langweilig und man brauchte keine tiefen Sprachkenntnisse. Wozu habe ich denn so viele Bücher auf Polnisch gelesen? Um über Lastwagen zu sprechen? Ich war also total enttäuscht. Den ganzen Abend zu Hause habe ich darüber nachgedacht, ob ich diese Stelle nehmen muss oder nicht. Ich brauchte doch eine Arbeit! Ich habe meinen Bruder, meine Eltern und Freunde gefragt, was sie mir raten könnten, aber sie haben nur gesagt, ich muss es selbst entscheiden. Endlich habe ich eine schwere Entscheidung getroffen, dass ich diese Stelle jedoch nicht will. Danach haben alle meinen Verwandten und Freunde meine Entscheidung gelobt und gesagt, dass solche Arbeit bestimmt nicht mein Ding ist. Und einige Zeit später habe ich ein Stipendium für zwei Semester an einer Universität in Polen bekommen. Also bin ich jetzt in Polen und suche mir im Moment keine Arbeit. Was ich danach machen werde, weiß ich aber immer noch nicht! Das Leben ist so kompliziert!

воскресенье, 22 апреля 2012 г.

Najwyższy czas coś napisać

Najwyższy czas coś napisać, bo im dłużej będę milczała, tym trudniej będzie w końcu wrócić do pisania, a wcale nie chciałabym porzucić bloga na zawsze. Dla rozgrzewki napiszę coś po bułgarsku. 

Още преди години открих един интересен сайт за изучаване на чужди езици - busuu.com. Но за съжаление не занимавах се с него. Сега открих го други път и прекарам там няколко часа дневно. Започнах да уча френски. Освен това пиша текстове на немски език и коригирам текстове на немски и полски езици, които са написани от другите хора. Най-доброто, какво има този сайт, е опцията на коригиране. Това значи, че ако написал си някой текст, другите ти го коригират. Много харесвам тази опция. За съжаления няма възможност да учиш български. Но можеш да намериш хора от България за комуникацията. Днес направих това и сега имам български приятел, с когото си говорим в скайп. 
Сигурно направих мнозина грешки в този текст. Ама длъжна съм да пиша, ако искам в края на краищата да науча езика. Толкова много книги прочетох, но все пак не говоря. Това е много труден език!

понедельник, 12 марта 2012 г.

Nostalgia

W lutym po raz drugi odwiedziłam dom i ten pobyt w domu stał się momentem przełomowym, ponieważ od tego czasu drastycznie zgasło moje zainteresowanie językiem i chce się tylko z powrotem do domu. Przedtem nigdy nie wyjeżdżałam z domu więcej niż na 2 miesiące, może rok pobytu w innym kraju to dla mnie po prostu za dużo? Tęskni się za wszystkim, przypominają się rozmaite szczegóły i rano nie chcę się wstawać z łóżka, bo po co? Ogarnęła mnie apatia, przestałam uważnie słuchać wykładów i nawet zdarza się, że nie chodzę na uczelnię przez kilka dni. Co więcej, zaprzyjaźniłam się z dziewczyną z Krasnojarsku i jeśli gdzieś wychodzę, to właśnie z nią, więc prawie nie mam okazji mówić po polsku. Z zajęć dodatkowych zrezygnowałam.
A przecież kilka miesięcy wcześniej tak podobało mi się uczyć! Czytałam jak szalona! Przypomina mi się w związku z tym prawo malejącej użyteczności krańcowej. Kolejna porcja smakuje coraz mniej.
Oglądam filmy. W lutym i marcu obejrzałam 60 filmów. Z tym oglądaniem nie jest całkiem źle, zawsze chciałam nadrobić zaległości filmowe i oto robię to. Ale 60 to jednak przesada. Po prostu uciekam w świat filmów.
Chyba kiedy już wrócę do domu i minie jakiś czas, to i zainteresowanie powróci. Tylko że mam jeszcze jakoś zaliczyć wszystkie przedmioty na uczelni, no i w ogóle przecież bez sensu spędzać czas z takim nastrojem. Dlatego też staram się z tym walczyć na ile mogę - zapisałam się na fitnes. Pocieszam się myślą, że niedługo będzie całkiem ciepło na ulicy, o wiele wcześniej niż w Moskwie. Ale to pociesza słabo. Lublin jest taki mały, że czuję się uwięziona. Oto ładna pogoda, a gdzie mam pójść, gdyż wszędzie już byłam setki razy.
Mam pytanie do wszystkich, którzy mają doświadczenie dłuższego pobytu poza domem: jak sobie z tym radziliście?

суббота, 4 февраля 2012 г.

Poszukuję tytuł filmu

Bardzo chciałabym odnaleźć pewien film. Oglądałam go jako dziecko, w latach 80-tych, w telewizji. Wydaje mi się, że to film czeski, chociaż mogę się mylić i równie dobrze może się okazać, że jest polski. To historia o młodym chłopaku, (chyba nazywa się Tomasz, chociaż nie jestem na 100% pewna), którego porzuciła dziewczyna, zostawiwszy mu małe dziecko. Tomasz samotnie wychowuje synka, kosztuje go to wiele wysiłku. Później okazuje się, że Tomasz nie jest ojcem dziecka. Za jakiś czas dziewczyna wraca i chce zabrać dziecko. Tomasz nie oddaje. Dziewczyna mówi: "Przecież nie jesteś ojcem!", na co Tomasz odpowiada: "Tak, jestem mamą". Ten ostatni dialog pamiętam dokładnie. Może ktoś widział i może podpowiedzieć tytuł?

пятница, 13 января 2012 г.

I znów Szczęśliwego Nowego Roku życzę! :)

Święta zimowe w Rosji różnią się od europejskich. Przede wszystkim głównym świętem jest nie Boże Narodzenie, a Nowy Rok, ponieważ po rewolucji wszystkie najważniejsze funkcje Bożego Narodzenia przyjęła na siebie właśnie noc noworoczna, a więc Nowy Rok to: choinka, prezenty, Dziadek Mróz (odpowiednik Świętego Mikołaja), rodzinna uroczysta kolacja, nastrój świąteczny, ferie noworoczne (1-10 stycznia). Osobiście uwielbiam Nowy Rok, w dzieciństwie był dla mnie prawdziwym cudem, uczucie podekscytowania miałam już miesiąc przed świętem. W głowie się kręciło na samą myśl, że Nowy Rok idzie. I oto 5 minut, 4, 3, 2, 1, kuranty grają i staje się najcudowniejszy cud i jesteśmy tego świadkami! Teraz już nie odczuwam tego tak ostro, ale i tak nadal odbieram zmianę lat jako cud.
Co do Bożego Narodzenia, to oprócz tego, że obchodzi się z 6 na 7 stycznia, jest świętem ściśle religijnym. W moim otoczeniu nie mam ludzi religijnych, dlatego tak naprawdę nie wiem, jak to ma wyglądać w rodzinach prawosławnych. W mojej ateistycznej rodzinie to wygląda jako kolejna uroczysta kolacja, bo w ogóle chętnie się zbieramy i spędzamy wspólne wieczory. Wiem, że dużo ludzi świętuje w taki sposób wszystkie możliwe święta włączając chiński Nowy Rok. Na katolickie Boże Narodzenie w Moskwie też ze wszystkich stron było słychać fajerwerki.
Ostatnimi laty w telewizji jest pokazywana msza świąteczna, w której uczestniczą przedstawiciele władzy. Osobiście nie uważam to za dobry pomysł, moim zdaniem prezydent może jako prywatna osoba wyznawać religię, ale jako prezydent ma być człowiekiem świeckim. Państwo przecież mamy świeckie, a oprócz tego społeczeństwo jest wielowyznaniowe i wielokulturowe. Zapytałam kilku znajomych: "Czy możesz sobie wyobrazić, żeby prezydent publicznie wyznawał islam albo buddyzm?" Odpowiedzią był śmiech, bo taki ktoś nie może zostać prezydentem. A niby dlaczego? Wszyscy są równi, ale niektórzy równiejsi. Taka jest rzeczywistość.

Zaczynając mniej więcej od lat 90-tych cieszy się powszechną popularnością chiński kalendarz, według którego obchodzimy teraz rok smoka. Dlatego dostałam w prezencie smokusia, który ma przynosić mi szczęście w tym roku.
A dzisiaj obchodzi się Stary Nowy Rok (zdaję sobie sprawę, że brzmi dość dziwacznie), to znaczy Nowy Rok według starego kalendarza. A więc jeszcze raz powiem Szczęśliwego Nowego Roku!!!

понедельник, 9 января 2012 г.

Po feriach

Dwa tygodnie minęły jak jeden dzień. Wróciłam. Ferie zawsze są za krótkie. Jednak udało mi się odpocząć: trochę pobiegać na nartach, pooglądać biathlon (nasi akurat w te dni wystąpili świetnie - dziewczyny wygrały sztafetę, chłopaki zdobyli srebro) i, co najważniejsze, udało się spotkać z koleżankami i spędzić dużo czasu z rodziną. I oczywiście pogłaskać kota. Nikomu nie daje się wziąć na ręce oprócz mnie. Jest taki delikatny i nieufny, jak małe dziecko boi się obcych ludzi. Chowa się pod łóżkiem aż gości sobie pójdą. Do moich rodziców się przyzwyczaił, zaczął przychodzić rankiem do łóżka i spać w nogach, ale jednak nikomu tak jak mnie nie ufa. Staram się myśleć o tym, że jest mu dobrze, codziennie go widzę w skype, wiem, że i beze mnie nadal się bawi, skacze i biega po ścianach jak szalony, jest w dobrym humorze i je porządnie. Ale jednak mam złe sumienie, tęsknię i martwię się. Zaczynam jak najbardziej rozumieć, co czuli moje rodzice, kiedy w dzieciństwie wracałam późno do domu. Stworzenie, za które ma się odpowiedzialność, to oprócz radości jeszcze i ciągły męczący niepokój.

Co do nauki języków, mniej więcej wiem, co i jak będę robiła dalej. Dostałam na Nowy Rok w prezencie PocketBook Pro 612. Książka już zawiera 500 lektur w różnych językach. Przeczytałam po angielsku "The Prisoner of Zenda" Anthony Hope'a i teraz czytam po niemiecku "Der Fall Maurizius". Ta ostatnia książka jest bardzo wciągająca. Nie mogę porównać mojego czytnika z innymi, bo nie korzystałam wcześniej z czytników. Ale jestem całkiem zadowolona. Czeka na mnie w tym roku duuuużo ciekawych książek.

1. Niemiecki znam całkiem nieźle. Oprócz czytania, zamierzam zająć się aktywnie słuchaniem. W niemieckim rozumienie ze słuchu zawsze było dla mnie najtrudniejsze. Jednak nauczyłam się rozumieć bez napięcia audiobooki i filmy/seriali. Ale z tego, co powiedziała Neuner po wyścigu, nie zrozumiałam prawie nic. Szum, nie najlepsza jakość dźwięku, plus to, że mówi nie aktorka, i oto nic nie rozumiem. Dlatego będę oglądała różnego rodzaju wywiady. Na pewno jest ich dużo na YouTube.

2. Angielski znam tylko biernie. Jak okazuje się, bez większych problemów czytam. Dzięki PocketBook Pro 612 będę czytać. Czy uda się przełamać niechęć, to chyba zależy od książek, na ile będą ciekawe (50 lektur po angielsku jest w czytniku).

3. Na bułgarski trzeba znaleźć trochę więcej czasu. Latem znów tam pojadę i bardzo chciałabym zrobić wrażenie na bułgarskich kolegach moich rodziców. To są bardzo ciekawi i mili ludzie. Świetnie mówią po rosyjsku. Marzę o tym, żeby przyjechać latem i powiedzieć: "Możemy rozmawiać po bułgarsku. Umiem". Oto taka całkiem dziecinna motywacja. :)

4. Zdaję sobie sprawę, że na czeski po prostu nie mam czasu. Na pewno będę czytała po czesku, ale wiem, że czytając raz na dwa tygodnie nie da się języka nauczyć. Przynajmniej będę umiała czytać.

5. W polskim moim zdaniem ostatnio nie mam żadnych postępów mimo że mieszkam w kraju. Mam pomysł jak to zmienić, dzisiaj mówiłam o tym z nauczycielką, zgodziła się i mamy zacząć 19 stycznia. Oprócz tego zamierzam więcej pisać. Przecież założyłam blog, żeby trenować, a trenować trzeba jak najczęściej.